Isle of Wight

Wyspa Wight

Isle of Wight

Do tej pory dzieliłam się z Wami tym, co gotuję. Teraz chciałabym również pokazywać Wam miejsca, które odwiedzam. Nie będę się rozpisywać za bardzo o informacjach, które z powodzeniem można znaleźć u wujka Googla. Raczej postaram się Wam pokazać to, co mi się podoba za pomocą zdjęć i krótkich informacji…

Długi weekend majowy spędziliśmy na Isle of Wight (http://pl.wikipedia.org/wiki/Wight) i bardzo chciałabym Wam pokazać to wspaniałe miejsce.

Zwykle z Londynu podróż samochodem do portu w Southampton zajmuje około 1.5 godziny. Nam ze względu na ogromne korki na obwodnicy zajęła 3 godziny. Następnie z Southampton promem na wyspę płynęliśmy godzinę.

Dzień 1

Pierwszego dnia zaczęliśmy zwiedzanie od skalistego przylądka Needles w zatoce Alum Bay. Pogoda zdecydowanie nam dopisała, więc z zachwytem podziwialiśmy takie widoki…

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Dzień 2

Drugiego dnia wybraliśmy się na znaną na całej wyspie farmę czosnkową http://www.thegarlicfarm.co.uk/

Bylibyście na tyle odważni, żeby spróbować piwa czosnkowego? A może czosnkowej czekolady czy lodów czosnkowych? My oczywiście spróbowaliśmy wszystkiego a do tego sporo kupiliśmy… 🙂

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Poniższe zdjęcia były robione telefonem, dlatego ich jakość jest gorsza…

Na pierwszym zdjęciu burger z pieczarką, serem halloumi i jednym z dressingów wytwarzanych na farmie. Oczywiście popijany piwem czosnkowym 🙂 Piwo -co ciekawe- ponieważ jest wytwarzane lokalnie, może być różne w smaku. Moje na szczęście było ciemne, bardziej karmelowe z lekko czosnkową nutą. Małżonkowi trafiło się jaśniejsze i bardziej gorzkie. Było nas czworo i zamówiliśmy różne dania, ale wszystkim nam jedzenie na farmie smakowało. Na deser z pewną nieśmiałością sięgnęliśmy po lody czosnkowe. Ale nie było się czego bać! Lody czosnkowe robione są z dodatkiem czarnego czosnku (nawet wcześniej nie wiedziałam, że taki istnieje) a że jest on bardzo łagodny w smaku to tak naprawdę -lekki czosnkowy smak -można było poczuć na “końcu języka” Mogliśmy też spróbować wszystkich wytwarzanych na farmie specjałów… a na koniec kupić to co nam najbardziej zasmakowało 🙂

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Wyspa Wight

A czas podczas lunchu umilała nam piękna pawica… 😉

Wyspa Wight

A to moje skarby kupione na farmie…

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Najedzeni i uradowani zakupami udaliśmy się na na przejażdżkę koleją parową….

Wyspa Wight

Jak widać powyżej nie tylko my uznaliśmy, że podróż kolejką może być ciekawa 🙂

Wyspa Wight

 

Dzień 3

Trzeciego dnia wybraliśmy się do zatoki Freshwater…

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Wyspa Wight

 

 

Postanowiliśmy też trochę objechać wyspę… a po drodze zatrzymaliśmy się we wsi Godshill, gdzie niektóre budynki pochodzą aż z XVI wieku…

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Wyspa Wight

W sklepie z czekoladą było baaardzo słodko…

Wyspa Wight

Wyspa Wight

Lunch zjedliśmy w The Taverners (http://www.thetavernersgodshill.co.uk/) gdzie jedzenie przygotowywane jest z tego, co w zależności od sezonu, kupowane jest u lokalnych dostawców/rolników. Mimo, że zwykle nie kupuję typowego angielskiego dania, jakim jest ryba smażona z frytkami, bo nie mam za grosz zaufania do świeżości ryby, tutaj jednak się odważyłam. Ryba była wspaniała. Mogłaby być jedynie świeższa jakbym ją sama wyciągnęła z wody 😉 (Zdjęcie zrobione telefonem…)

Wyspa Wight

 

Niestety wszystko, co dobre szybko się kończy… i trzeba było wracać do domu 🙁

Ale na Wyspę wrócimy jeszcze pewnie nie raz, bo to co zobaczyliśmy, to tylko mały fragment tego co ma do zaoferowania ta wspaniała wyspa. Na pewno też jeszcze odwiedzimy czosnkową farmę i do The Taverners, a jeśli kiedyś Wy będziecie mieli taką możliwość, żeby tu zajrzeć, to gorąco Wam polecam te miejsca :)!