Kluski ziemniaczane (kluski szare)
Po krótkiej przerwie i wyjeździe do kraju jakoś ostatnio trudno mi wrócić do systematycznego blogowania… nie wiem czy to ze względu na wiosnę czy na zwykłe zmęczenie… Mam nadzieję, że jednak jakoś wrócę do normalnego rytmu… 😉 Na razie mam jeszcze kilka zaległych przepisów do opublikowania. Jednym z nich jest przepis na nasze ulubione kluski ziemniaczane…
U mnie w domu zawsze nazywaliśmy je kluskami ziemniaczanymi i dopiero później dowiedziałam się, że są również nazywane kluskami szarymi czy przecierakami. Nam najbardziej one smakują podawane z białym serem i podsmażanym boczkiem i cebulą i oczywiście popijane maślanką. Czasami zjadamy je z dodatkiem młodej kapusty albo jako dodatek do mięs. Zawsze kluski ziemniaczane robię z dużej porcji, bo wyśmienicie smakują odsmażane następnego dnia, albo po prostu ich część zamrażam.
Kluski ziemniaczane / Kluski szare
Składniki:
- 2 kg ziemniaków
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- około 2-3 szklanek mąki pszennej
- 2 łyżeczki soli
dodatkowo:
- 2-3 cebule
- około 300 g boczku wędzonego
- biały ser
Boczek pokroić w kostkę i podsmażyć. Dodać pokrojoną w kostkę cebulę, doprawić pieprzem i dusić aż cebula będzie miękka.
Ziemniaki obrać, opłukać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach lub -jak ja- w melakserze. Starte ziemniaki przełożyć na sitko wyłożone gazą i zostawić, żeby odsączyć masę z nadmiaru soku. Z tego płynu zlać górną warstwę a pozostałą na dnie skrobię dodać do odciśniętych ziemniaków. Dodać do ziemniaków jajka, sól i mąkę ziemniaczaną oraz pszenną. Wymieszać wszystko łyżką. Jeśli potrzeba dodać więcej mąki, aby ciasto było dość ścisłe (wszystko zależy od rodzaju ziemniaków, jakich używamy).
W dużym garnku zagotować wodę i lekko ją osolić. Ciasto można przecierać przez specjalny przecierak do klusek, ale też można to robić starym domowym sposobem. Na płaskiej deseczce (czasami używam odwróconej przykrywki, bo łatwiej mi utrzymać ją od spodu) wyłożyć część ciasta i łyżką odrywać kawałki i wrzucać je do wrzącej wody. Łyżkę, co kilka chwil trzeba maczać w gorącej wodzie, mieszając tak, aby wrzucone kluski się nie posklejały. Po wypłynięciu gotować je na małym ogniu około 5 minut (jeśli kluski są większe to chwilę dłużej).
Odcedzić ale dobrze zostawić trochę tej wody od gotowania klusek. Odrobina tej wody- w połączeniu z pozostałymi dodatkami- sprawi, że kluski nie będą takie suche.
Smacznego 🙂
fa
09/10/2020 @ 22:02
kto ma czas to robic?
Serwis wózków widłowych Gdynia
23/06/2015 @ 15:57
Takie danie to pyszna sprawa 🙂 Uwielbiam boczek i ziemniaki w każdej postaci 🙂
zjedz_mnie
20/05/2015 @ 15:40
Fajne kluchy (i nie dlatego, że uwielbiam ), dzięki za przepis, na bank skorzystam 🙂
Agnieszka
20/05/2015 @ 11:06
Przypomniałaś mi! Zapomniałam o czymś tak pysznym, muszę szybko to nadrobić 🙂
Smakowe Kubki
19/05/2015 @ 18:19
Bardzo smaczne polskie żarełko, moja Mama robiła ziemniaczane kluski, szare kulki , nazywały się mordonie lub siwulce. Wspaniałe kluchy, kto ich nie lubi?
A co się tyczy lenia blogowego, to chyba każda z nas od czasu do czasu łapie tego wirusa.
Ostatnio mnie też nawiedził, ale powoli wracam na łono blogerskie i tęsknię za zaprzyjaźnionymi blogami. Pozdrawiam
Magda C.
19/05/2015 @ 10:10
Ulubione kluski mojego taty 🙂
Łucja
19/05/2015 @ 00:46
Uwielbiam takie dania, ale moje dzieci niestety nie, więc nie robię za często! Czekam, aż im się smak zmieni 😀
Marta gotuje
18/05/2015 @ 22:05
Mniam! Takie kluski często robił dla mnie mój dziadek w czasach dzieciństwa! Dziękuje za przypomnienie, na pewno skorzystam z przepisu 🙂
Angelika i Monika (Candy Pandas)
18/05/2015 @ 21:58
Ogórek kiszony pasowałby tutaj idealnie. Tak się u nas jadło a ser widzimy w tym daniu pierwszy raz 😀
Łasuch
18/05/2015 @ 20:02
mniam…mniam… pycha !!!!!!!!
Loreta
18/05/2015 @ 14:41
Nigdy ich nie robiłam, a takie okraszone boczusiem muszą być pyszne!
Beata, Magazyn Kuchenny
18/05/2015 @ 10:46
Z boczkiem i cebulą poproszę 🙂
Pati
18/05/2015 @ 08:57
Jakoś ciągle mi z nimi nie po drodze…
majka
18/05/2015 @ 07:59
W jednej chwili zrobilam sie glodna! Uwielbiam te kluski. Z serem wlasnie i boczkiem…zawsze robi je moj tata 🙂 Musze mu o nich przypomniec jak bedziemy w Polsce :))
Pozdrowienia.