Potrawka z indyka ze szparagami
Sezon na szparagi w pełni, więc zapraszam na potrawkę z indyka ze szparagami…
Sezon na szparagi w pełni, więc zapraszam na potrawkę z indyka ze szparagami…
Dzisiaj zapraszam na pyszne placki z kurczaka…
Gdy wpadł mi w oko ten kurczak w pomarańczach z miętą, uznałam, że w sezonie na cytrusy koniecznie musze go zrobić…
Za piwem raczej nie przepadam…. można powiedzieć, że toleruję je latem do grilla… ale pomyślałam, że…
Pulpeciki z indyka z fetą i oliwkami, połączenie mięsa z fetą, oliwkami i ziołami prowansalskimi w sosie z pomidorów z dodatkiem czosnku i bazylii …
I okazało się, że na Wyspach ten lipiec jest podobno najsuchszym od 250 lat! Przy temperaturach sięgających 30 stopni mało ludzi jednak narzeka, bo wszyscy pamiętają wyjątkowo zimną wiosnę…
Chlebki gutap to płaskie pieczywo pochodzące z Turkmenistanu. Przepis znalazłam na innym blogu i zmieniłam jedynie rodzaj nadzienia, wykorzystując to, co miałam akurat w lodówce…
Zwykle na grila przygotowuję moje ulubione skrzydełka z miodem i musztardą, ale tym razem postanowiłam przetestować przed nowym sezonem jakąś inną wersję i teraz już nie wiem, która jest moją ulubioną…:) Bardzo odświeżający smak imbiru i kwaskowość limonki sprawiają, że nie można przestać ich jeść, nawet jak już ostygną…
Jakoś dużo łatwiej mi idzie z eksperymentowaniem w przygotowaniu wytrawnych potraw niż z eksperymentowaniem w przygotowywaniu ciast. Zresztą gdzie znajdę chętnych do próbowania moich słodkich wynalazków…;) A z mięsem idzie mi dużo łatwiej… i choć niektóre połączenia wydają się dziwne ale w ogólnym zestawieniu smakują wybornie. Przykładem jest ta kaczka w pomarańczach, a właściwie w pomarańczowej glazurze z nutką cynamonu i chili. Pyszna rozgrzewająca kombinacja dla tych którzy lubią takie słodkie aromaty, albo dla tych którzy szukają nowych, ciekawych smaków. Polecam 🙂
Każdy ma ulubione przepisy na kurczaka, mam i ja. I ostatnio do moich ulubionych przepisów na kurczaka doszedł kurczak ze śliwkami po cygańsku. Jak tylko przeczytałam składniki tego przepisu to pomyślałam, że potrawa musi smakowita i oczywiście się nie zawiodłam. 🙂 Już dwa razy robiłam kurczaka wg tego przepisu i na pewno jeszcze nie raz zrobię bo wszystkim bardzo smakuje! Wg mnie tego kurczaka w śliwkach po cygańsku najlepiej przygotować dzień wcześniej i w dniu kiedy chcemy go serwować, odgrzać go – przykrytego folią aluminiową – w piekarniku w małej temperaturze. Smakuje jeszcze lepiej…
Mam znajomego, który praktycznie nie jada warzyw, z mięs tylko kurczaka i nie uznaje większości przypraw oraz nie lubi, żadnych eksperymentów w kuchni… Żal mi trochę człowieka… 🙁 Na szczęście to nikt z bliskich znajomych… ufff. Ja jestem zupełnym kulinarnym przeciwieństwem tego kogoś i zupełnie nie wyobrażam sobie, żeby na całe życie zamknąć się w kilku smakach. Lubię poznawać nowe potrawy i dzielić się tymi swoimi odkryciami, żeby inni też mogli ich spróbować. Jak coś mi przypadnie do gustu to chcę natychmiast tego spróbować. Tak właśnie było z przepisem z ulotki…
Muszę przyznać, że najlepiej ostatnio smakuje mi makaron w aromatycznym sosie pomidorowym przygotowywany przez Małżonka. Podawany obowiązkowo z parmezanem i lampką czerwonego wina – w swojej prostocie i smaku – jest czystą kwintesencją kuchni włoskiej! Próbuję namówić Małżonka do zrobienia wpisu ale na razie jest zbyt pochłonięty sprawami technicznymi związanymi z blogiem 🙁 Dlatego przedstawiam dzisiaj przepis na makaron z kurczakiem w sosie szpinakowym. Robiłam już podobny sos ale na bazie samej śmietany, a tutaj śmietanę wykorzystuję tylko do rozrzedzenia sosu. Jakoś bardzo pasuje mi połączenie szpinaku z pieczarkami, a dodatek ricotty to oczywisty wybór do takiej kombinacji…
Wymyśliłam sobie żeby upiec kaczkę. Z mięsem delikatnym i rozpływającym się w ustach i chrupiącą skórką…:) A że specjalista od kaczek ze mnie… żaden, to postanowiłam ją przygotować w tradycyjnej odsłonie, czyli z jabłkami i w majeranku. Trochę się bałam, bo mój piekarnik często nie chce ze mną współpracować, ale postanowiłam, że go troszkę przechytrzę…
I po świętach… Czas spędzany w rodzinnej atmosferze przy dobrym jedzeniu mija niestety zbyt szybko… a jeszcze tylko kilka dni i rozpoczniemy Nowy Rok….aż trudno w to uwierzyć… Ostatnie kilka miesięcy przeleciało strasznie szybko przede wszystkim ze względu na czas spędzony na prowadzenie bloga, ale nie żałuję ani minuty… nauczyłam się sporo, poznałam “wirtualnie” wiele ciekawych osób i sprawia mi wiele radości, że zaliczam się do takiej fantastycznej grupy kulinarnych blogerów… Nie wiem co przyniesie Nowy Rok ale wiem, że będę się dalej uczyć i dzielić swoimi kulinarnymi odkryciami… A oto jedno z nich – suszona pierś z kaczki (inspiracja od Bistro de Jenna). Serdecznie zapraszam.