Łosoś marynowany Gravlax
Łosoś marynowany Gravlax to tradycyjne danie kuchni skandynawskiej, które jest przyrządzane z surowego łososia peklowanego w soli z dodatkiem cukru i koperku. Nazwa dania (dosłownie “pogrzebany” łosoś) wywodzi się ze średniowiecza, kiedy to rybacy solili łososie i lekko sfermentowane zakopywali w piasku, w miejscu napływania fal morskich. Obecnie nie stosuje się już fermentacji w procesie produkcyjnym. Ryby przyrządza się w marynacie, w ciągu kilku dni. (za Wikipedią).
Różne są przepisy, ja “pogrzebałam” łososia w zalecanych tradycyjnych składnikach, ale dodałam jeszcze skórkę z cytryny. W prawidłowo zrobionym Gravlax powinno się mieć dwa podobne wielkością kawałki łososia i na jeden kawałek (umyty, osuszony i bez ości) wysypać mieszankę soli i cukru (pół na pół) i pieprzu (w zależności od upodobania) oraz dużo świeżego poszatkowanego koperku a następnie przykryć drugim płatem (umytym, osuszonym i bez ości). Następnie owinąć folią i obciążyć. Co 24 godziny odwracać, żeby część dolna znalazła się na górze… Zostawić na minimum 36 godzin. Po tym czasie wyjąć i oczyścić papierem do sucha albo można opłukać i osuszyć. Przed podaniem pokroić ostrym nożem na cienkie paseczki. Ja Gravlax podaję z kwaśną śmietaną, sokiem z cytryny i świeżo mielonym czarnym pieprzem.
Łosoś marynowany Gravlax – składniki:
- 2 kawałki świeżego łososia (u mnie małe)
- 2 łyżki soli
- 2 łyżki cukru
- 1 łyżka pieprzu świeżo zmielonego
- skórka otarta z 1 cytryny (umytej, sparzonej i osuszonej)
- pęczek świeżego koperku
Umyte i osuszone kawałki łososia ułożyłam w małym naczyniu żaroodpornym. Wymieszałam sól, cukier, pieprz i skórkę z cytryny i mieszankę wysypałam na łososia. Koperek posiekałam i posypałam wierzch. Całość owinęłam szczelnie folią, obciążyłam i odstawiłam na 6 godzin, po czym wstawiłam do lodówki na trzy dni.
Jak już pisałam, podaję z kwaśną śmietaną, sokiem z cytryny i świeżo mielonym czarnym pieprzem. Dla wielbicieli łososia – palce lizać. 🙂
Smacznego 🙂
Zosia
10/06/2014 @ 17:35
Smakowite… 🙂
Magda
28/12/2012 @ 16:34
łososia polubiłam nie dawno a Twój przepis wygląda smakowicie. Pozdrawiam
C'est moi
20/12/2012 @ 11:38
Merci beaucoup ! 🙂
C'est moi
19/12/2012 @ 11:27
Zachwycam się waszymi propozycjami dań i niektóre sama wypróbowuję . Ale mam obiekcje co do łososia na surowo. Nie tak dawno oglądałam na Discovery lub National Geografic program pt."obcy wewnątrz nas" i tam usłyszałam historię osoby ,u której po spożyciu w restauracji surowego łososia , stwierdzono rybiego pasożyta, który zagnieździł się w jej jelitach i doprowadził do totalnego wyniszczenia. Zatem – do surowizny podchodzę z dużym dystansem.
Możecie ten mój post wykasować 😉
Marek
19/12/2012 @ 12:04
No cóż, zdarza się, jak ze wszystkim innym. Ludzie zatruwają się mięsem (wołowym, wieprzowym, rybim), jajkami, słodyczami, tłuszcz w niektórych restauracjach ma więcej substancji rakotwórczych niż papieros… Ale czy to oznacza, że mamy przestać jeść i mieć z tego radochę? Podstawa to zachowanie umiaru i zdrowego rozsądku, kupowanie żywności sprawdzonej, przebadanej, z zaufanego źródła. A żeby nie wiem jakie groźby wisiały nad nami, to tatarka nie potrafię odmówić… 😉
PS. Nie ma potrzeby niczego kasować 🙂
Upiecz coś zdrowsze
17/12/2012 @ 22:22
uwielbia łososia! ale takiego jeszcze nie jadłam 🙂
Pan Deserek :)
17/12/2012 @ 12:11
Pyszne jedzonko 🙂 mniam mniam 🙂 Palce lizać 🙂
Mr. & Mrs. Sandm
16/12/2012 @ 17:52
Uwielbiamy gravlax, zwłaszcza zimą, jako przekąskę podczas imprez w ruskiej bani 🙂 Używany przez nas przepis, jest troszkę inny, dodajemy też starty korzeń chrzanu, starte buraczki i kieliszek wódki. Po dwóch dniach leżakowania jest już wspaniały 🙂
Pozdrawiamy,
Mr. & Mrs. Sandman
kimek
16/12/2012 @ 16:46
Dzięki! Kiedyś widziałem już przepis na gravlax i nie pamiętałem gdzie. Od dawna się zbieram do przyrządzenia.
Samantha
16/12/2012 @ 15:11
Palce lizać ! Pycha 🙂 I tak pięknie podany ! 🙂