Ptysie z kremem czekoladowo-śliwkowo-rumowym
W zeszłym roku na moim świątecznym stole największą popularnością cieszyły się ptysie z łososiowym musem. W tym roku postanowiłam na Święta również przygotować jakieś niestandardowe ptysie z kremem. Zaczęłam troszkę kombinować i z tych kombinacji wyszedł mi pyszny krem czekoladowo-śliwkowo-rumowy. Również ptysie przygotowałam w innej -niż klasyczna- wersji używając zamiast masła zdrowszego oleju rzepakowego. Olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega-3 i dlatego oprócz wykorzystywania go do smażenia, pieczenia, dresingów staram się również podmieniać masło czy olej w klasycznych przepisach, jak te właśnie ptysie czy na przykład Focaccia na oleju rzepakowym lub Murzynek z malinami na oleju. Zapraszam na ptysie z kremem dla dorosłych… ;)!
Ptysie z kremem czekoladowo-śliwkowo-rumowym
Składniki (na ok. 20 szt.):
- 1 szklanka mąki
- 1 szklanka wody
- 1/4 szklanki oleju
- szczypta soli
- 3 jajka
Krem:
- 200 g suszonych śliwek
- ok 200 ml wody
- 1 łyżka przyprawy do piernika
- 2 łyżki cukru muscovado
- 200 ml rumu
- 100 g gorzkiej czekolady
- 300 ml śmietany 30-36%
- cukier puder
1. Wodę z olejem zagotowujemy i dodajemy mąkę szybko rozcierając masę, żeby nie było grudek. W czasie rozcierania najlepiej zdjąć rondelek z palnika a jak mamy już gładką masę jeszcze na chwilę postawić garnek na palnik i chwilkę mieszać. Odstawić do przestudzenia. Do przestudzonej masy dodać po trochu – roztrzepane widelcem – jajka i dobrze zmiksować. Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia wyciskać ptysie. Wstawić do nagrzanego do 220 stopni piekarnika na 20 minut a następnie zmniejszyć temperaturę do 180 stopni i piec jeszcze minimum 10 minut. Studzić na kratce.
2. Śliwki przełożyć do rondelka i zalać wodą. Dodać przyprawę i cukier. Gotować na małym ogniu aż śliwki się rozgotują. Masa powinna być gęsta i trzeba uważać, żeby się nie przypaliła. Zestawić masę z ognia i zmiksować. Do wystudzonej masy dodać rum i wymieszać.
3. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i połączyć z masą śliwkową. Śmietanę ubić na sztywno i delikatnie połączyć z przestudzoną masą czekoladowo-śliwkową. Napełnić ptysie i posypać cukrem pudrem.
4. Napełniamy ptysie i posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego 🙂
Zosia
29/01/2014 @ 15:25
No to po zjedzeniu z jazdy samochodem nici… 😉
Marek
29/01/2014 @ 15:35
No jak się zje wszystkie, to pewnie tak… 😉
Wypieki Pauli
15/01/2014 @ 15:09
te ptysie wyglądają cudownie! 🙂
codojedzenia
29/12/2013 @ 14:58
Bardzo lubię ptysie i czekoladowy krem. Wyobrażam sobie, że ze śliwkami smakował niesamowicie…
pieczarka mysia
23/12/2013 @ 07:02
ale mam smaka na takiego ptysia:)
Magda C.
22/12/2013 @ 11:31
Prześliczne te ptysie! Z kremem śliwkowym – pełna rozpusta 🙂
Ania
20/12/2013 @ 21:03
podoba mi się ten krem!:)
margot
19/12/2013 @ 20:16
ojej , Dorota ,. to można ptysie na oleju ,ale super , ciekawe czy dałoby się bez jajek (o siostrzenicy wegance myślę)
Prześliczne i przepyszne te twoje ptysie , rewelacja
Dorota
20/12/2013 @ 17:34
Na razie nie mam pojęcia jak zastąpić jajka…. ale będę miała to na uwadze! Bardzo dziękuję Ci za miłe słowa :)!Pozdrawiam :)!
domowacukierniaewy.b
18/12/2013 @ 21:27
Kusisz i to bardzo! Ten krem jest po prostu rewelacyjny! 🙂
Ola in the kitchen
18/12/2013 @ 20:36
Wyglądają fantastycznie!
Salvador Dali
18/12/2013 @ 20:23
o kurcze! Z łososiem? Ale wytrawnie i tak fajnie brzmi 🙂
Ale w tym roku na słodko powiadasz? I wcale źle nie zrobiłaś, wyglądają bosko! 🙂
lutka40
18/12/2013 @ 18:51
Serca nie masz normalnie .Pokazywac takie cuda bez możliwości natychmiastowej degustacji .One są cudne !
Dorota
18/12/2013 @ 19:51
Dziękuję 🙂
Agnieszka
18/12/2013 @ 15:48
ten krem musi być "boski":)
Łucja
18/12/2013 @ 12:19
małe cudeńka 🙂 nie spodziewałam się że w tym przepisie można zastąpić masło olejem 🙂
Dorota
18/12/2013 @ 19:50
Ja też nie aż do momentu wypróbowania..;)!
dżemdżus
18/12/2013 @ 10:15
Cudne te Twoje ptysie, ja do tej pory "bałam się" ptysi. Uważałam zawsze to ciasto za strasznie trudne (i dalej tak uważam nieustannie podziwiając tych którzy je robią). Krem napewno wykorzystam i kiedyś postaram się podejść do ptysiowego ciasta z Twojego przepisu.
Dorota
18/12/2013 @ 19:49
Nie taki diabeł straszny..;)!
Opalanka
18/12/2013 @ 09:40
Bardzo ciekawie wykombinowałaś z tą mieszanką, wszystko brzmi i wygląda bardzo dobrze:)
Dorota
18/12/2013 @ 19:48
Cieszę się, że się podoba 🙂
babeczka
18/12/2013 @ 09:36
To połączenie jest nieziemskie!
P.S. Świetna patera 🙂
Dorota
18/12/2013 @ 19:48
Dziękuję :)! TKMAXX :)!
Natalia - Poezja Sma
18/12/2013 @ 00:22
Fajowe te ptysie 🙂
mojamalakuchnia.word
17/12/2013 @ 17:03
Wyglądają bardzo efektownie. I zamieściłaś piękne zdjęcia do przepisu. Pozdrawiam!
fijołek
17/12/2013 @ 12:30
O widzę, że ptysie w nieco innej odmianie 🙂 Na pewno przepis wypróbuję! 😀
Dorota
17/12/2013 @ 20:09
Bardzo polecam 🙂
galantyna.pl
17/12/2013 @ 11:58
Krem musiał fantastycznie smakować – już sobie wyobrażam ten smak!
Aga
17/12/2013 @ 10:57
Ale smakowite!
skoraq cooks
17/12/2013 @ 10:46
Cudowne maleństwa 🙂
kulinarny blog saman
17/12/2013 @ 08:33
słodkie, pyszne ptysie zawsze sa moim faworytem 🙂
RewolucjeNaTalerzu
17/12/2013 @ 07:47
Zawsze staram się omijać cukiernię szerokim łukiem, żeby nie wpaść w szpony słodkiego nałogu :). Ale co tam :D. Jeszcze przed świętami się skuszę, żeby wypróbować ten przepis 😉
Dorota
17/12/2013 @ 20:10
Bardzo się cieszę :)!
Inspirowane Smakiem
17/12/2013 @ 04:58
Ale smacznie wyglądają. 🙂 Takie na jeden kęs, a tych kęsów można pewnie zrobić wiele… :))