Włoskie ciasto migdałowe
Pogoda za oknem taka, że psa by nie wyrzucił z domu… Przydałoby mi się coś na polepszenie nastroju. Ale co? No cóż… może ciacho? Niestety ze względu na pogodę nie ma mowy o wyjściu na zakupy. Muszę sobie jakoś poradzić z tym co jest… Zrobiłam przegląd szafki… mało tego ale musi wystarczyć. Wzrok mój padł na książkę Italian cookbook. No tak, przy takiej pogodzie człowiek tęskni do takich ciepłych klimatów. Kocham Włochy… za klimat, kuchnię, architekturę, wino… ach… długo by wymieniać. Ale teraz jestem tu i teraz i muszę zrobić coś dobrego co poprawi mi nastrój. Szybki rzut oka na składniki i zwycięzcą zostało ciasto migdałowe. W orginalnej wersji to lekkie ciasto migdałowe posypano cukrem pudrem… ale, że pogoda naprawdę jest taka kiepska, postanowiłam polać je kremem czekoladowym i stostowanymi płatkami migdałowymi… na samą myśl o takiej uczcie polepszył mi się nastrój… a po spróbowaniu… pogoda nie miała znaczenia! 😉